poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Treaty shoping


Mechanizm treaty shoping czyli tzw. kupowania korzyści traktatowych jest w gruncie rzeczy dość prosty (przynajmniej dla doradców podatkowych). Pożądanym jest jednak, aby osoby korzystające z jego dobrodziejstw, rozumiały jego istotę. Zwykle bowiem w szczegółach jego stosowania kryją się pułapki, których należyte zidentyfikowanie i zrozumienie może zapobiec prostym błędom.
W większości systemów podatkowych bardzo wyraźnie rozróżnia się tzw. ograniczony i nieograniczony obowiązek podatkowy. Nieograniczony obowiązek podatkowy w dużym uproszczeniu polega na tym, że jeśli na stałe zamieszkuję w danym państwie, to państwo to będzie chciało opodatkować cały mój dochód, niezależnie od tego, czy osiągnąłem go w danym państwie, czy też na Wyspach Bahama. [1] Ograniczony obowiązek dotyczy zaś zazwyczaj osób nie posiadających w danym kraju stałego miejsca zamieszkania.  W ich przypadku opodatkowaniu podlegają zwykle dochody pochodzące ze źródeł położonych w danym państwie. O zakresie tego opodatkowania każdorazowo decyduje jednak prawo lokalne, a tu występują istotne różnice. Jeśli mając miejsce zamieszkania w Polsce, jednocześnie osiągam dochody z źródeł zlokalizowanych w innym kraju, to dochodzi do sytuacji, której oba państwa roszczą sobie pretensje do opodatkowania tych dochodów. Tu w grę wchodzą traktaty międzynarodowe. Umowy te, co do zasady przewidują dwie metody unikania podwójnego opodatkowania: Metoda zaliczenia (kredytu podatkowego), polega na tym, że mieszkaniec danego kraju może sobie na poczet własnego podatku zaliczyć podatek zapłacony za granicą. Jeśli traktat przewiduje tą metodę jako wyłączną, poszukiwanie korzyści podatkowych będzie skazane na niepowodzenie. Kluczową jest metoda zwolnienia z opodatkowania. Państwo miejsca mojego zamieszkania zobowiązuje się bowiem, że w odniesieniu do określonej kategorii dochodów, osiąganym przez mnie za granicą, zwolni te dochody z opodatkowania. Przy takiej konstrukcji umowy wystarczy znaleźć kategorię dochodów, która podlega metodzie zwolnienia, a jednocześnie te same dochody nie są opodatkowane w kraju źródła ich pochodzenia, ze względu na lokalne prawo. Czy to się udaje? Oczywiście że tak. Popularność Cypru jako wehikułu podatkowego brała się właśnie stąd, że pewna kategoria dochodów, kwalifikowana wedle umowy jako wynagrodzenia dyrektorów, nie podlega opodatkowaniu na Cyprze, o ile przypadała osobie nie mającej na Cyprze stałego miejsca zamieszkania. Podobnie w przypadku Luksemburga i dochodów z dywidendy, w przypadku Wielkiej Brytanii i dochodów z własności intelektualnej osiąganej w ramach przedsiębiorstwa, czy też Słowacji i dochodów z dywidendy osiąganych w ramach przedsiębiorstwa.
Gdzie tkwi ryzyko i ewentualne pułapki? Po pierwsze ani umowy międzynarodowe ani ustawodawstwo podatkowe nie są wieczne. Ujawnienie takiego schematu zwykle powoduje zestaw działań zapobiegawczych ze strony państwa miejsca zamieszkania. Do nich w pierwszej kolejności będzie należało forsowanie mniej korzystnej dla podatników wykładni prawa oraz podejmowane próby jej egzekucji.[2] W drugiej kolejności zaś, będą to działania zmierzające do zmian umowy podatkowej. To stało się w przypadku umowy z Cyprem, na której ratyfikację oczekujemy.
Poważniejszym ryzykiem jest to, że wykładnia prawa podatkowego lokalnego w powiązaniu z umową międzynarodową nigdy nie jest jednoznaczna.  Ryzyko jest zarówno po stronie ewentualnego podatku w kraju miejsca zamieszkania jak i w kraju źródła. Kraj miejsca zamieszkania będzie bowiem dążył do zweryfikowania, czy aby na pewno dochód kwalifikowany jako np. dochód z przedsiębiorstwa (który podlega zwolnieniu) nie jest przypadkiem dochodem z dywidendy (co do którego można tylko zaliczyć sobie zapłacony za granica podatek). Kraj źródła zaś będzie weryfikował, czy aby na pewno dana kategoria dochodów spełnia warunki lokalnego zwolnienia i czy przypadkiem zagraniczny dyrektor cypryjskiej spółki nie wykonuje swoich czynności na miejscu.


[1] To ważne dla tych, którzy korzystają z wehikułów założonych w takich rajach podatkowych. Czerpanie korzyści ze spółki na Wyspach Bahama, choćby w postaci okazjonalnego korzystania z karty kredytowej dla celów prywatnych, jest dochodem podlegającym opodatkowaniu w miejscu zamieszkania. Przy współczesnych systemach kontroli przepływów finansowych takie operacje są stosunkowo łatwe do zidentyfikowania.
[2] Ciekawym przykładem będzie obserwacja jak zmieniały się interpretacje podatkowe w przypadku umowy z Luksemburgiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz